niedziela, 3 czerwca 2012

Najważniejszy.

Kiedyś czytałam dyskusję o tym, jak dużo możemy sobie pozwolić w obronie własnego psa przed innymi. Jedna strona uważała, że kopnięcie lub popchnięcie psa napastnika jest na miejscu w kryzysowych sytuacjach, inni, że podchodzi to już pod znęcanie się nad zwierzętami. Wtedy nie wypowiedziałam się, ale teraz spróbuję przedstawić moje stanowisko w tej sprawie.
Wyobraźmy sobie sytuacje - idziemy na spacer z naszym pupilem, który grzecznie podąża przy nodze, aż tu nagle zza rogu/drzewa/krzewu wyskakuje obcy pies groźnie szczerząc zęby, całym ciałem wyrażając chęć ataku. Co robimy?
W tej chwili można nazwać mnie okrutną, ale nie zawahałabym się kopnąć psa w obronie swojej i mojego pupila. Nie powstrzymałabym się przed odepchnięciem go, mimo że sprawiłoby mu to ból. Dlaczego? Nie popieram przemocy, czy to wobec zwierząt czy wobec ludzi, ale w takiej sytuacji (nie tylko w takiej zresztą) mój pies jest dla mnie najważniejszy, najukochańszy, naj, naj, naj. I zawsze będę stawiać go przed obcymi zwierzętami.

EDIT - Jeśli ktoś chce zobaczyć moje zdjęcia z wczorajszej wystawy zapraszam tutaj : klik

wtorek, 29 maja 2012

Wiosna pełną gębą!

Ostatnimi czasy, poza paroma wyjątkami, jest zdecydowanie za gorącą. Wyjść nigdzie nie można, bo leje się z ciebie litrami, w domu niewiele lepiej. Spacery zamiast coraz dłuższe stają się krótsze. Zwłaszcza, jeżeli posiadamy psa w kwiecie wieku ( no nie owijajmy w bawełnę, po skończeniu ośmiu wiosen szczenięce lata mamy już za sobą).
Noale mimo niesprzyjających warunków parę zdjęć mamy.
Zacznijmy od tego że Luna okazała się być Lunkiem. Chłopak został ochrzczony imieniem Nero.




A wracając do Soni...






O, zapomniałabym. Drugiego i trzeciego w Lesznie jest wystawa. Wybieram się popatrzeć, bo jakżeby inaczej ^^ Zwłaszcza, że wstęp jest bezpłatny.
Postaram się pisać częściej niż ostatnio, ale nie obiecuję, że się uda ;)

czwartek, 19 kwietnia 2012

Wiosna na horyzoncie.

Co prawda na fotkach tej wiosny nie widać, ale co tam.
Co u nas? Nowy członek rodziny - świnka morska Luna. Sonia się nią interesuje, niestety bez wzajemności :)
Robi się ciepło, co oznacza, że możemy spokojnie wydłużyć spacery. Z drugiej strony, zaczyna się też sezon na kleszcze.
No, a teraz zdjęcia.












niedziela, 4 marca 2012

Jeszcze zimowe.

Kilka zimowych starych, zimowych jeszcze zdjęć robionych przez Ize.




Śniegu za dużo w tym roku nie było, więc...

sobota, 3 marca 2012

Powrót.

Dawno nas tu nie było, ale wracamy :)
Dzisiaj wreszcie wyszło słońce, więc można było wyjść na długi spacer. Najlepiej do lasu.
Zdjęcia :










czwartek, 28 lipca 2011

Co tam u nas?

Nudzi mi się więc postanowiłam coś napisać zamiast tylko dawać zdjęcia.
U nas na szczęście wszystko dobrze. Jestem szczęśliwa, bo Soni już stawy nie dokuczają. Nawet jak aportujemy jest ok. Połowa wakacji już za nami. Pogoda raz sprzyja długim spacerom innym razem nie... Liczba goldenów w okolicy powiększyła się o : 2. Może wreszcie Sonia będzie się miała z kim bawić. Bo psy 2 razy mniejsze od niej nie są zbyt wyszukanymi kompanami. Ostatnio zaopatrzyłyśmy się w szelki, ale jednak wróciłyśmy do obroży. Niedawno odkryłyśmy, że jeżeli smakołyki się skończą, a nie ma możliwości zaopatrzenia się, żółty ser może je zastąpić na krótszą chwilę. Zdjęć na razie nie będzie, bo nikt nie ma motywacji żeby naładować aparat.